XIV Krośnieńskie Juwenalia
17-05-2013
Studenci znów zablokowali Krosno!
Donosimy, że o godzinie szesnastej szesnastego maja br. zorganizowana grupa studentów zdezorganizowała ruch uliczny i naruszyła zasady społecznego współżycia piosenkami oraz strojami określanymi niegdyś jako wyzywające. Stróżów prawa zaalarmowali przechodnie obserwujący grupę młodzieży pluszczącej się w dziecinnym baseniku, udającej smurfy, barbie, diablice, warzywa i Pocahontas. Świadkowie początkowo podejrzewali, że oto na ulicach ich miasta Ewa Drzyzga robi casting do swojego talk show, jednak tablice z nazwami kierunków studiów szubko rzuciły podejrzenie na PWSZ im. Stanisława Pigonia, która nie po raz pierwszy daje się we znaki spokojnemu życiu krośnian. Parada przebierańców zablokowała ulicę Podwale, na moment wstrzymała ruch uliczny na rondzie, by następnie na Rynku oddać się pląsom, harlemszejkom, flaszmobom i innym bezeceństwom, którymi można zarazić się na fejsbukowej stronie Samorządu Studentów PWSZ. Z przykrością odnotowujemy w imieniu 3 (słownie; trzech) niezadowolonych mieszkańców spokojnego dotąd miasta, bierną postawę Policji i Straży Miejskiej, które zamiast rozpędzić tłum dziwaków, z uśmiechem zapewniały im bezpieczny przemarsz. Tym bardziej jesteśmy (wszyscy troje) zniesmaczeni postawą władz miejskich, które zamiast dać odpór tej nieuzasadnionej fali młodzieńczej werwy i fantazji, oddały klucz do bram miasta na czas tak zwanych juwenaliów, czyli czas nieokreślony, chyba że ktoś wierzy w słowo smurfa, Pocahontas lub marchewki, gdy ci obiecują, że się pobawią i szybko oddadzą. Jednocześnie informujemy, że zespoły występujące na scenie rozłożonej na Rynku, grały długo i głośno swą rock'n'rollową postawą podburzając i tak już zdeprawowaną młodzież. Jeśli tak będzie dalej, w przyszłym roku, gdy tylko zawisną na mieście plakaty z logo PWSZ, zaszyjemy się w Bieszczady, gdzie śpiew ptaków i szmer strumienia gwarantują spokój, porządek i nudę.
(WG)