Petersburg to najbardziej zachodnie w swym wizerunku i drugie co do wielkości po Moskwie rosyjskie miasto. Zachodni styl i szyk to nieodłączna cecha tego relatywnie młodego miasta od momentu kiedy car Piotr I zadecydował o bezprecedensowej operacji wybudowania w oparciu o niewielką bazę morską Nienszanc odbitą od Szwedów w 1703 roku u ujścia rzeki Newy do Bałtyku, nowej rosyjskiej stolicy. W ciągu kilku dekad, zgodnie marzeniem cara, szwedzka warownia i jej błotniste, podmokłe otoczenie zostały zabudowane wspaniałymi pałacami i obiektami użyteczności publicznej, nad Newą pojawiły się mosty, a jej dopływy zostały uregulowane i zamknięte w kanałach. Tak przez ponad 200 lat Sankt-Petersburg stał się jednym z najważniejszych miast tej części świata.
fot. Wikipedia (twierdza Pietropawłowska, gmach Sztabu Głównego,
sobór monasteru Smolnego, sobór Świętej Trójcy, pomnik Piotra Wielkiego, pałac Zimowy)
Patrząc na dzisiejszą „północną stolicę”, przypomnijmy, między innymi rodzinne miasto Władimira Putina, widać wyraźnie chęć utrzymania tej europejskiej tendencji, także dzięki współczesnym inwestycjom infrastrukturalnym. Miasto oplata powstała w bardzo szybkim tempie wielopasmowa obwodnica, szczególnie imponująca od strony zatoki, zbudowana na potężnych palach zanurzonych głęboko w chłodnym tutaj Bałtyku. Miłośników sportu niewątpliwie cieszy nowoczesny i wielofunkcyjny stadion „Gazprom Arena”, a na północnym nabrzeżu zatoki fińskiej pyszni się właśnie odsłonięty z konstrukcyjnych mocowań i dźwigów najwyższy w Rosji, i jak reklamują go właściciele, także w Północnej Europie (462 m) wielofunkcyjny budynek – „Lakhta Center” - inwestycja Gazpromu. Złośliwi i niechętni tej konstrukcji konserwatywni petersburżanie nazywają ją kukurydzą, ale pieczołowicie wyselekcjonowani architekci zadbali o jej ewidentną łączność ze smukłą i połyskującą złotem wieżą soboru Piotra i Pawła na Wyspie Zajęczej oraz najsłynniejszą chyba rosyjską iglicą reprezentacyjnego budynku Admiralicji na nabrzeżu rzeki Newy.
Petersburg jest miastem zgrabnie łączącym świat kultury i biznesu. Znaczna część ciężko pracujących petersburżan jest zadowolonych ze swojego statusu – wielu z nich stać na dobrej jakości jedzenie, regularne podróże zagraniczne, a niemałą część beneficjentów widocznego dobrobytu rosyjskich wielkich miast, takich właśnie jak Petersburg, można zobaczyć w nowych samochodach.
Druga stolica Rosji zupełnie zasadnie może uchodzić za jedno z najbardziej kosmopolitycznych miast w tym kraju. Nie widać tu tak obficie opisywanych tak przez rosyjskie jak i światowe media napięć międzynarodowych i międzykulturowych – gruzińskie restauracje są pełne, język angielski, szczególnie w jego amerykańskiej odmianie głośno dźwięczy na głównych i turystycznych trasach, ale i na miejskich obrzeżach. Z osiedlowych placów zabaw, które w ostatnim czasie zyskują nowy blask, beztrosko i zgodnie korzystają dzieci różnych narodowości – obok Rosjan są tu od dziesiątków lat obecni także Uzbecy, Azerowie, Ormianie, Czeczeni, Dagestańczycy, czy też Tatarzy.
Dzięki przyjaznej dla przybyszy atmosferze miasto wzmacnia swój międzynarodowy, europejski charakter i międzykulturową tradycję również poprzez organizację licznych kursów języka rosyjskiego – od czysto komercyjnych przedsięwzięć, po kursy branżowe, które kierowane są do osób, które chcą rozwinąć swoje kompetencje. Ale to nie wszystko. Przebywając w Petersburgu można podjąć naukę właściwie dowolnego języka od europejskich po blisko i dalekowschodnie. Wszystko to dzięki napływowi do popularnego Pitra sporej ilości „turystów edukacyjnych”, którzy swą fascynację miastem nad Newą i Rosją chcą łączyć z pożyteczną nauką języka obcego – także na wymianę w formacie język za język, najlepiej w jednej z antykawiarni, w których płaci się za czas przebywania a nie za zamówione łakocie. Tradycja zajęć językowych w kawiarenkach Petersburga jest bardzo bogata, ponieważ wyśnione miasto Piotra Wielkiego zawsze przyciągało rzesze Francuzów, Niemców, a dziś również Chińczyków.
Już niebawem do Petersburga będzie łatwiej dotrzeć, ponieważ od października 2019 roku wejdzie w siłę prezydencki dekret o elektronicznych wizach dla krótkoterminowych gości miasta, co w znaczący sposób uprości kwestie formalne związane z podróżą, a my już dziś możemy być pewni, że jedną z pierwszych grup z Polski korzystających z tych ułatwień będą studenci z Krosna.
PWSZ w Krośnie z roku na rok pogłębia współpracę z uczelniami na świecie. Na początku lipca zakończona została szkoła letnia w rosyjskim Jekaterynburgu, wiosną krośnieńscy studenci byli w USA, przygotowywana jest także kolejna edukacyjna wyprawa do Chin. Wielowymiarowe kształcenie językowe i praktyki realizowane na studiach filologicznych oraz międzynarodowej komunikacji językowej za granicą są wśród młodzieży w regionie znakiem rozpoznawczym krośnieńskiej PWSZ. Dzięki uzyskanym w naszej uczelni kompetencjom i wiedzy można podbijać świat i zmieniać go na lepsze.
dr Bartosz Gołąbek