Grzegorz Łubczyk – Fenomen wojennego uchodźstwa polskiego na Węgrzech
7 czerwca br. zaproszenie na spotkanie Forum Krośnieńskiego przyjął Grzegorz Łubczyk – Ambasador Rzeczypospolitej Polskiej w Budapeszcie w latach 1997-2001, dziennikarz, pisarz i reżyser. Spotkanie poświęcone było fenomenowi wojennego uchodźstwa polskiego na Węgrzech w czasie II wojny światowej.
Spotkanie rozpoczął Franciszek Tereszkiewicz - kanclerz Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej im. Stanisława Pigonia w Krośnie. W imieniu JM profesora Grzegorza Przebindy – rektora krośnieńskiej uczelni i profesora Władysława Witalisza – prezesa Towarzystwa Przyjaźni Polsko-Węgierskiej przywitał przybyłych na spotkanie gości, pracowników i studentów oraz uczniów szkół ponadgimnazjalnych. Kanclerz dodał, że organizatorami spotkania są: Towarzystwo Przyjaźni Polsko-Węgierskiej i Stowarzyszenie Portius.
Zbigniew Ungeheuer – prezes Stowarzyszenia Portius i kanclerz Franciszek Tereszkiewicz wspólnie podkreślili wagę przyjaźni Polaków i Węgrów, dodając że Polska i Węgry to dwa kraje europejskie, które przeciwko sobie nigdy nie walczyły. W Krośnie szczególnie pielęgnuje się dobre relacje między oboma narodami, zaś sam Grzegorz Lubczyk potwierdził, że w tym mieście czuje się ducha przyjaźni.
Na początku swojego wystąpienia Grzegorz Łubczyk przypomniał słuchaczom historię relacji wojennych. Mówił o niedocenianych bohaterach czasów wojny, w tym Henryku Sławiku, który opiekował się polskimi uchodźcami, młodzieżą szkolną, zorganizował oficjalną polską szkołę na Węgrzech. Zaznaczył, że Henryk Sławik to największy polski sprawiedliwy, który uratował ponad 5 tys. polskich Żydów. Zaskoczeniem dla słuchaczy była informacja, że lista osób uratowanych przez Henryka Sławika jest 4 razy dłuższa niż lista Schindlera.
Pokłosiem opowiedzianej przez Grzegorza Łubczyka historii są dwa albumy pt. Pamięć oraz film dokumentalny Węgierskie serce, przedstawiające losy narodów uwikłanych w tragiczne dzieje Europy czasów II wojny światowej oraz pomoc, jaką otrzymali Polacy ze strony Węgrów. Po wybuchu wojny schronienie na Węgrzech znalazło około 120 tys. żołnierzy i cywilów. Jako jedyne państwo europejskie otworzyło granice i przyjęło tylu uchodźców. Dzięki wielkiej życzliwości władz węgierskich możliwe było przerzucenie na teren Francji blisko 40 tys. polskich żołnierzy i oficerów.
W drugiej części spotkania wyświetlony został film dokumentalny Węgierskie serce. Przedstawiono w nim historie ludzi, którym udało się uciec na Węgry, historie rodzin rozdzielonych przez wojnę i ich późniejszych spotkań oraz losy tych, którym udało się „przejść z nocy wojny w piękny słoneczny dzień”. Grzegorz Łubczyk wymienił w tym miejscu szeregowego Stanisława Lorenca z Łaz Rymanowskich, który 21 września 1939 r. dotarł do Przełęczy Tatarskiej. Wspominający w filmie tamten czas, m.in. Józef Musioł, Felicja i Olga Koss, Jerzy Kostarczyk zaskoczeni byli życzliwością, współczuciem oraz opieką, której zaznali ze strony Węgrów.
Dr Krystyna Szayna-Dec powiedziała, że w ubiegłym roku studenci z Koła Naukowego Germanistów uczestniczyli w Katowicach w konferencji, której gościem był Aleksander Fiszer – prezes Stowarzyszenia „Pamięć i Dzieło”. Pan Fiszer wygłosił wykład nt. Henryka Sławika. Dla studentów był to temat do tej pory nieznany, ale bardzo zajmujący. W tym roku jedna ze studentek PWSZ w Krośnie pisze pracę licencjacką na temat Henryka Sławika.
Podsumowując spotkanie kanclerz powiedział, że więzy niepisanej przyjaźni są ważniejsze niż układy polityczne. Podkreślił, że zapraszani do PWSZ w Krośnie goście opowiadają prawdę do tej pory nie zapisaną na kartach książek do historii. Zaapelował do młodych ludzi, aby byli ambasadorami tej historii.
(JJK)